wtorek, 13 czerwca 2017

Aeon Trio "Elegy" TRPTK 2017, TTK0010

Aeon Trio "Elegy" TRPTK 2017, TTK0010
Pięknie i stylowo rozpoczyna się ten album. Senny a jednocześnie zabarwiony nutką niepokoju temat 'Ütviklingssang' Carli Bley, od pierwszych dźwięków przekonuje nas, iż mamy do czynienia z doprawdy wyjątkową płytą. Trio sformowane przez klasyczną wiolonczelistkę Mayę Fridman, jazzową pianistkę Atzko Kohashi i jazzowego kontrabasistę Fransa van der Hoevena przybrało nazwę Aeon Trio. Płyta 'Elegy' jest ich fonograficznym debiutem, choć ich debiutantami nazwać nie sposób.

Urodzona w Moskwie w 1989 roku Maya Fridman, od kilku już lat mieszkająca w Holandii, w 2013 roku została laureatką Prize at De Grote Prijs Van Nederland, jej solowe recitale, pełne precyzji, pewności i czystości brzmienia, a także kunsztowi umiejętnego kształtowaniu nastrojów zapewniły jej wysoką pozycję w świecie wykonawstwa muzyki klasycznej. Potwierdzeniem tego była wydana w słynącej z audiofilskiej jakości nagrań oficynie TRPTK solowa płyta 'The Invisible Link' z dziełami Peterisa Vasksa, Alfreda Schnittkego i Arvo Pärta.

Japońska pianistka Atzko Kohashi ma na swoim koncie kilka autorskich płyt, z których 'Waltz for Debby' (Toniq 2013) spotkał się z doskonałym przyjęciem, jazzowe media pisały o nim “European taste with Japanese flavor”, “Warm, Natural and human”. Podobnie było z triowymi i duetowymi nagraniami z japońskimi muzykami jak 'Turnaround' (What’s New 2010) z Yosuke Inoue, czy 'Book of Ballads'. Jej aktualne trio z Fransem van der Hoevenem na kontrabasie i Sebastiaanem Kapteinem za perkusją ma na swoim koncie album “Lujon” wydany przez japońską oficynę Cloud. Ich trasa koncertowa po Japonii w listopadzie 2017, z występami w prestiżowej Hakuju Hall w Tokyo i Kitara Hall w Sapporo, była wielkim sukcesem, a koncert w Hakuju Hall trafił na listę ’one of the most impressive concerts in 2016” wg. JazzTokyo.

Frans van der Hoeven, kontrabasista, kompozytor, aranżer i wykładowca ma za sobą współpracę z m.in. Clarkiem Terry'm, Woody'm Shawem, Barney'em Wilenem, Jackiem deJohnette'm, Eivindem Aarsetem, Harry'm Sweets Edisonem, Artem Farmerem, Ronnie'm Cuberem, Tomem Harrelem, Lee Konitzem, Dee Dee Bridgewater, Tootsem Thielemansem, Billy'm Hartem, Teddy'm Edwardsem, Kurtem Rosenwinkelem.

Płyta rozgrywa się na kilku płaszczyznach. Po pierwsze program złożony z dość odległych od siebie tradycji kompozytorskich, bo któż połączyłby ze sobą dorobek Ornette'a Colemana i Johna Williamsa, czy Antonio Carlosa Jobima i Gabriela Fauré? Kluczem interpretacyjnym jest tutaj impresjonistyczny ładunek poszczególnych kompozycji, instrumentaliści pokazali istotę impresjonizmu – umiejętność kształtowania barwy. W jednych utworach nie boją się wyeksponować niezwykłe piękno melodii ('Ütviklingssang' Carli Bley czy 'Zingaro' i 'Luiza' Antonio Carlos Jobima), w innych muzyka skrzy się dowcipem i lekkością ('Blues for Maya' autorstwa Atzko Kohashi), a skontrastowana z nimi część środkowa płyty z nacechowanym przejmującym dramatyzmem, odczytaniem 'Lonely Woman' Ornette'a Colemana tworzy dzieło kompletne. Niezwykła jest ta jednorodność, spoistość nagrania, ta refleksja towarzyszy słuchaczowi od pierwszego przesłuchania.

Drugą dominantą płyty jest wyjątkowe środowisko instrumentalne. Wiolonczela, fortepian i kontrabas umożliwiają uzyskanie niepowtarzalnych efektów brzmieniowych. A trzeba zaznaczyć, że trójka muzyków przez moment nawet nie zajmuje się pustymi akrobacjami na trapezie, jakich wiele w kameralnych składach. W szczególności Atzko Kohashi i Maya Fridman zdołały odmalować na swoich instrumentach bogactwo „orkiestracyjne” poszczególnych kompozycji i otrzymać kolorystykę na bodaj najwyższym poziomie zaawansowania możliwym do osiągnięcia odpowiednio na fortepianie i wiolonczeli.

Po trzecie wymiar duchowy twórczości poszczególnych kompozytorów, mamy do czynienia z dziełami, do których idealnie pasuje przymiotnik transcendentalne, każda z wybranych kompozycji przekraczała w swoim czasie ograniczenia gatunkowe czy kulturowe. We wkładce do płyty znajdujemy tego potwierdzenie, Atzko Kohashi i Maya Fridman zwracają uwagę na ten wątek.

W końcu kwestia niezwykle przestrzennego brzmienia nagrania. Oficyna wydawnicza TRPTK została założona w 2014 roku przez inżyniera dźwięku Brendona Heinsta i producenta muzycznego Luuka Meijssena, którzy chcieli stworzyć miejsce wolne od wszechogarniającej degradacji jakości dźwięku i utowarowieniu muzyki, która ma obecnie niewiele wspólnego z aktem czystej sztuki. Warto zapoznać się z manifestem fundatorów wydawnictwa, dostępnym na jego stronie internetowej. Ich realizacje mają prawdziwą głębie, trójwymiarowość, niesamowicie daleki tylny plan. Wielka w tym zasługa Brendona Heinsta, mistrza reżyserii nagrań i masteringu. Korzysta on z technologii DXD – jest to sposób zapisu i obróbki, polegający na zwiększeniu częstotliwości próbkowania do 352,8 kHz (bo słowa 24-bitowe to standard). Specyfikacja techniczna, publikowana na stronie internetowej TRPTK, nie służy tylko zrobieniu wrażenia na słuchaczu, choć jest imponująca. Brendon Heinst to osoba niezwykle kompetentna i ceniona w środowisku inżynierów dźwięku.

'Elegy' Aeon Trio to jeden z najlepszych i najładniejszych brzmieniowo albumów z gatunku modern classical ostatnich lat, być może od czasu dwóch znakomitych albumów 'The River' i 'Epigraphs' duetu Ketil Bjornstad / David Darling.
autor: Tomasz Konwent

Maya Fridman: cello
Atzko Kohashi: piano
Frans van der Hoeven: double bass

1. Carla Bley: Ütviklingssang
2. Aeon Trio: Tabidachi (Departure)
3. Gary McFarland: Gary's Waltz
4. Gabriel Fauré: Lamento
5. Atzko Kohashi: Blues for Maya
6. Ornette Coleman: Lonely Woman, Act I
7. Ornette Coleman: Lonely Woman, Act II
8. Antonio Carlos Jobim: Luiza
9. Aeon Trio:Kusabue (Grass Whistle)
10. John Williams: Elegy
11. Antonio Carlos Jobim: Zingaro
12. Aeon Trio: Ieji (Returning)
13. Denny Zeitlin: Quiet Now

płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz